Wysłany: Pią Sie 08, 2008 8:33 pm    Temat postu: Migawki z II ZJAZDU RODZINNEGO 2007


II ZJAZD RODZINNYzakończony Opis: http://img295.imageshack.us/img295/634/trbaczad9.gif

W imieniu Organizatorów ślę podziękowania Opis: http://img72.imageshack.us/img72/6981/bukietrry9.gif
dla wszystkich rodzin, które uczestniczyły w spotkaniu
i które uświetniły to nasze spotkanie a szczególnie Kinga i Iga Krajewskie z Lubrańca,

które tak pięknie zaśpiewały piosenkę o Lubrańcu \"Miasteczko\"
,
Grażynka Lesińska oraz Kinga Krajewska w wolnych chwilach wspomagały zespół jako solistki,
Opis: http://img525.imageshack.us/img525/4153/dscn0264uh8.jpg,Opis: http://img174.imageshack.us/img174/2407/pict0091vd2.jpg
Lesław
Marczewski wyśpiewał balladę o naszym protoplaście Andrzeju Galczaku,

którą sam napisał i skomponował melodię.

Opis: http://img525.imageshack.us/img525/1543/lesawmarczewskidb3.png
BALLADA O ANDRZEJU GALCZAKU

Posłuchajcie Galczakowie oraz wszyscy po kądzieli
O naszym protoplaście co żył lat temu dwieście.
Pochodził on z kujawskiej ziemi w Ściborzu był urodzony
Z matki Anny, w parafii Płonkowo ochrzczony.

O Andrzeju mało wiemy, więc z ballady się dowiemy
Jakie
ciężkie on miał życie i o czym marzył skrycie.
O wolności od zaborców, pruskiej buty oraz tortur.
Hakaty i rusyfikacji a także syberyjskiej branki.

Przybył do Lubrańca z rodziną i braćmi swymi
Do hrabiny się udali dzieje swoje wyznali.
Mniewska ich skargi wysłuchała i pracę obiecała.
Dach nad głową zapewniła, ideę wolności wspierała.

Andrzej bierzy do powstania broń i żywność tam dostawia
Dzielnie walczy z moskalami, został tam poturbowany.
Odtąd żył z rodziną w biedzie na Piaskach w Lubrańcu grodzie
Losu niedolą naznaczony, w powstaniu był oślepiony.

W nędzy hrabina ulżyła, znów pomocy udzieliła
We Włocławku synom fach wybrała, za czyny odwdzięczała.
Rodzina losy złe przeżyła gdy Andrzeja swego utraciła.
W Lubrańcu go pochowała lecz mogiła się nie zachowała.

W rodzinie nie było wolno mówić bo szpicel podsłucha i wyda
O kurierze bohaterze cisza wieki by trwała.
Lecz historia się upomniała i Andrzejowi cześć oddała.
Potomni pamięć o nim wskrzesili i na jego cześć balladę ułożyli.

Słowa i muzyka
Lesław Marczewski.

Były również życzenia urodzinowe dla Cioci Marii Galczak

Opis: http://img413.imageshack.us/img413/6112/im000793im6.jpg,Opis: http://img379.imageshack.us/img379/5310/im000795um2.jpg

OSIEMDZIESIĄT
LAT

Witamy dostojną Jubilatkę, dużo szczęścia jej życzymy
I na pamiątkę kilka opisów z jej życia przytoczymy.
16-letnia za mąż wyszła niebożę,
I że do ślubu pieszo szła zapomnieć nie może.
Mówi - choćbym na czołgu pojechała, (Bo to w 45-tym było).
Jak by się Jerzyk postarał, byłaby frajda, że aż miło.

Potem posypała się dzieci gromadka,
Wyżywić je, no i ubrać była to nie gratka.
Lecz zawsze, choć ciuszki czasem poprzerabiane,
Dzieci chodziły ładnie i modnie ubrane!

Domeczek nieduży sobie pobudowali
I często go później przerabiali, odnawiali.
Lubiłam tam jako dziecię siedzieć w kuchni,
No, bo wiecie,
Kredensik był zawsze na biało odmalowany,
Lśniący, firaneczkami w witrynkach upiększany.
W tym domku było zawsze czysto i miło,
I tak się Marysi szczęśliwie w nim żyło.

Pamiętam jak z moją małą córeczką Dorotką
Chodziłam często do Cioci, by namiętnie oddawać się plotkom!
A tam zawsze ciasteczka czekały i przetworów wybór niemały.
Bo jak to niegdyś bywało, dużo słoi marynat się przyprawiało.
Ciocia wiodła i nadal wiedzie w tym prym,
Potrafi wydrążyć wiśnie nawet, gdy nie ma czym!

Straszną jest śmierć, gdy niespodzianie nadchodzi,
Trudno jest się bliskim z tym faktem pogodzić.
Tak powiedziała mi po nagłej śmierci męża:
Różnie między nami bywało, raz lepiej, raz gorzej,
Lecz ostatnio było nam ze soba tak niesłychanie dobrze!!!
Niestety nie dane im było,
Dłużej przeżywać małżeńską miłość!

Już od wielu, wielu lat jako wdowa,
Wspomaga dzieci i wnuki chowa.
Wspierała córkę Danusię w ciężkiej chorobie,
Jej synka Michałka chowając przy sobie.

Dziś, choć starość już doskwiera,
Jest zdania, że od pracy się nie umiera.
Jej domek lśni jak zawsze, spowity pięknym ogrodem,
A Marysia kosi trawę, wraz porannym chłodem.
Kiedyś lubiła długo spać, dziś gani za to córkę Anię,
Teraz o piątej potrafi wstać słonku na powitanie!

I pieli, grabi, podlewa kwiatki, zapominając o chorobie,
A laska, którą chodząc się podpiera, spoczywa w domku sobie.
Ostatnio Marysia zimuje u Ani.
I choć czasem jej przygani, to bez Ani ani, ani

Maria zaradna gospodyni dom jest jej domeną bez mała,
Lecz ona i o dom po śmierci zadbała.
Duży wystawny pomnik postawiła,
Myśląc; Tu po śmierci będę sobie żyła
Długo jak mówi na niego ciurlała
I uciurlała kilkanaśie tysięcy bez mała!
I zawsze jak dzieci w potrzebie,
Wyciąga swe ciurladełko i uciurla im ździebełko.

Marysia wtrącać się we wszystko lubi,
Wszędzie wsadzić swe trzy grosze,
Mówi -Bo ja tak nie znoszę, gdy nie robią o co proszę!
Zapomina Marysieńka, że dziecko i wnuczek,
Ma do swoich błędów prawo, nie słucha pouczeń!

Ciesz się Marysiu każdą chwilą zapomnij o troskach.
Niech je młodzi rozwiązują, dla nich ty je zostaw!
Byś w pogodną starość wkroczyła z uśmiechem,
Frustracjom się nie poddając, szła z lekkim oddechem,
Tego wszyscy Ci życzymy, ci z bliższej i dalszej rodziny!
I obyś do setki prawda święta- doczekała uśmiechnięta!!!

Dla cioci Marysi Galczak na pamiątkę
Grażyna


i jeszcze rymowanka o rodzinnej lokomotywie,
która wiozła naszych wspaniałych gości z całymi rodzinami na zjazd.
Opis: http://img179.imageshack.us/img179/9199/lokomotywaaf2.gif
LOKOMOTYWA RODZINNA
Rusza ze stacji lokomotywa
Przeładowana, aż pot z niej spływa.
Wagony do niej już doczepili
Żeby się wszyscy goście zmieścili.
W ośmiu wagonach same Galczaki
Siedzą i piją, jedzą kurczaki
W dziewiątym pełno Balcerów jedzie
Są pościskani jak w beczce śledzie.
Dalej Pawłowscy, Krajewscy, Kujawy
Ile tu rozmów, śmiechu i wrzawy.
Tu jeszcze jedna jest milusińska
To moja wnusia Paula Duszyńska
A dokąd tak pędzi, tak nocą wśród gwiazd
To goście się cieszą, bo jadą na ZJAZD.
I biegu przyspiesza i gna coraz prędzej
Wagonów przybywa i gości wciąż więcej.
Nagle hamuje gwizd, pisk, i staje.
O! Tu wsiadają już Sobieraje.
Pędzi nasz pociąg i dudnią koła
A tu Poznańskich grupa wesoła.
Stoi ta grupa na pociąg czeka,
Spieszą się bardzo a czas ucieka
A tu, kto biegnie z Dorszy rodziną?
To jeszcze Witek z radosną miną.
Nadjeżdża pociąg cały w szwach pęka,
Lecz każdy wsiada i nikt nie stęka.
I dalej już pędzi przez miasta i wioski,
Wsiadają Kędzierscy, Zielińscy, Kosowski.
Wszystkie rodziny już powsiadały
Pociąg, choć długi to jeszcze za mały.
I spieszy się pędzi, by zdążyć na czas,
Przez pola i łąki, tunele i las.
Już Chodecz-Mstowo, już dojechali.
Wszyscy radośni zdrowi i cali.
A Ci z Pabianic, rodzinka cała,
Najętym busem dziś przyjechała.
Już wszyscy w komplecie, już zacząć czas,
Dziś się rozpoczyna nasz rodzinny ZJAZD

Były także przyśpiewki kujawskie, na ludowo
tekst ułożyła Ela Balcer(1323) i zaśpiewała z Halinką Galczak (1323)
Opis: http://img230.imageshack.us/img230/9336/dsc8501xn5.jpg

LUDOWE PRZYŚPIEWKI Eli Balcer

Przepraszam ja gości, proszę się nie gniewać,
Bo ja teraz będę o Galczakach śpiewać.
Zjechaliście z bliska a także z daleka,
Bo tu na nas wszystkich Zjazd Galczaków czeka.
Oj da dana dana....
W zeszłym roku wszyscy pięknie się bawili,
Po roku spotkanie chętnie powtórzyli.
Nasi pradziadowie bardzo się kochali,
I liczne potomstwo na świat nam wydali.

A dziadkowie nasi oj nie próżnowali
O nowych Galczaków też się postarali.
Wiele lat minęło, w wojnach udział brali
I po całej Polsce się porozjeżdżali.

Nie tylko po Polsce, ale i po świecie
Rodzinę Galczaków wszędzie odnajdziecie.
Jedni z ciekawości drudzy z konieczności,
Trzeci zaś za chlebem, a inni z miłości.

Chociaż są daleko i dobrze się mają,
To swoją Ojczyznę chętnie odwiedzają.
Tęsknią tam za Polską , tęsknią za swoimi,,
Choć z krótką wizytą spieszą do rodziny.

Dzisiaj się zebrała Rodzina kochana
Bawmy się wesoło do białego rana.
A w niedzielę rano wszyscy grzecznie wstają
I do swoich domów szczęśliwie wracają.
Oj da dana dana....');


'Podziękowania dla Andrzeja
Opis: http://img204.imageshack.us/img204/4659/koszkwiatwon6.gifSkładam Andrzejowi (1123) osobiste podziękowanie za bardzo duży

wkład pracy, zebranie materiałów i zdjęć oraz zachęcanie rodziny do ich przekazywania.

Za poświęcenie wiele, wiele czasu
w stworzenie Biuletynu Rodzinnego. Choć jest jeszcze w nim trochę błędów wynikających

z braku dokładnych danych ale jest piękny i wspaniały.
Mam prawo i obowiązek złożyć te podziękowania bo widziałam
jak powstawał ten biuletyn i ile trudu włożył Andrzej.
Biuletyn jest taki jakim go chcieliśmy mieć.

Andrzej
wielki, wielki szacunek dla Ciebie.